św. Jozafat (fot.: www.realfaithgroup.com) |
Jan urodził się na Ukrainie.
Wysłany przez swoich prawosławnych rodziców do Wilna, w celu zajęcia się kupiectwem. Szybko jednak porzucił to zajęcie, przyłączając się do Kościoła greckokatolickiego (unici), zjednoczonego z Rzymem.W wieku 20 lat przyjął regułę zakonną bazylianów w klasztorze świętej Trójcy, przyjmując imię Jozafat.
Mianowany arcybiskupem Połocka (Białoruś), pracował niezmordowanie na rzecz zjednoczenia ze Stolicą Rzymską i na rzecz promocji religijnej i społecznej narodu. Dobrze przyjęty przez lud, spotkał się z wrogą do siebie postawą dysydentów i wyższych klas społecznych. Wy - zwracał się do nich Jozafat - wy nienawidzicie mnie śmiertelnie, podczas gdy ja was wszystkich noszę w sercu, i byłbym bardzo szczęśliwy, móc umrzeć dla was. Były to prorockie słowa. Schizmatycy, sprzymierzając się z władzami świeckimi, wkradli się do mieszkania biskupa, zabijając go ciosami miecza. Później jego ciało, nagie, zostało wrzucone do rzeki Dźwina. Działo się to wszystko w Witebsku na Białorusi, 12 listopada 1623 roku.
Został kanonizowany przez Piusa XI w 1867 roku.
Jego wspomnienie ma dziś charakter ekumeniczny. Dzięki niej katolicy rytu wschodniego, zwłaszcza na Ukrainie, którzy aż do dziś cierpią z powodu swej jedności z Rzymem, mogą stać się niejako pośrednikami dialogu o jedność pomiędzy chrześcijanami Wschodu i Zachodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz