sobota, 12 stycznia 2013

Katechizm o... Abrahamie

[Bóg] poleciwszy Abramowi wyjść z namiotu, rzekł:
Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić;
potem dodał: Tak liczne będzie twoje potomstwo.
(fot.: chrystologia.blogspot.pl)
Nasze rozważania z Katechizmem Kościoła Katolickiego w Roku Wiary rozpoczynamy od ojca naszej wiary, od Abrahama.

Wzór posłuszeństwa Bogu w wierze

Katechizm przedstawia nam Abrahama, jako wzór posłuszeństwa Bogu w wierze. Sam też wyjaśnia nam, co to oznacza być posłusznym: Być posłusznym (ob-audire) w wierze oznacza poddać się w sposób wolny usłyszanemu słowu, ponieważ jego prawda została zagwarantowana przez Boga, który jest samą Prawdą. Wzorem tego posłuszeństwa, proponowanym nam przez Pismo święte, jest Abraham (KKK 144). Katechizm nie jest pierwszym, który ukazuje Abrahama jako wzór dla wierzących. Odwołuje się bowiem, do słów Pisma Świętego, w którym autor Listu do Hebrajczyków, głosząc wielką pochwałę wiary przodków, podkreśla w sposób szczególny wiarę Abrahama, stawiając ją tym samym za wzór do naśladowania. Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał (okazał posłuszeństwo) wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie (zob. KKK 145). Poprzez to posłuszeństwo Abraham stał się prawdziwie tym, który nie tyle mówił o wierze, co swoją wiarę uczynił swym życiem. Uwierzył i uczynił według tego, w co uwierzył. W ten sposób, jak podaje Katechizm, Abraham urzeczywistnia (...) definicję wiary zawartą w Liście do Hebrajczyków: "Wiara... jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy" (...) Dzięki tej "mocnej wierze" (Rz 4, 20) Abraham stał się "ojcem wszystkich tych, którzy... wierzą" (Rz 4, 11. 18) (KKK 146). Wierzyć zatem, to usłuchać głosu Boga, mając pewność, że to, co On mówi wypełni się, nawet, gdyby nic na to nie wskazywało. Tak, jak Abraham, nasz świadek wiary, który "wbrew nadziei uwierzył nadziei" (Rz 4, 18) (KKK 165). Wystarczy, że tak mówi Bóg - On mylić się nie może. Dlatego bez wahania, na wezwanie Boga Abraham udaje się w drogę, "jak mu Pan rozkazał" (Rdz 12, 4); jego serce jest całkowicie "poddane Słowu"; jest posłuszny (KKK 2570). Jego posłuszeństwo Bogu, jego wiara wciąż zostaje przez Boga umacniana. Jako ostateczne oczyszczenie jego wiary, Bóg żąda od niego jako od tego, "który otrzymał obietnicę" (Hbr 11, 17), aby złożył w ofierze syna, którego mu dał. Wiara Abrahama nie słabnie, mówi on: "Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie" (Rdz 22, 8), "pomyślał bowiem, iż Bóg mocen wskrzesić także umarłych" (Hbr 11,19). W ten sposób ojciec wierzących upodobnił się do Ojca, który nie oszczędzi własnego Syna, lecz wyda Go za nas wszystkich Jego posłuszeństwo Bogu, czyli jego wiara nie zależy jedynie od Bożych obietnic, które nie wymagają wielkich poświęceń, ale pozostaje niezachwianą również wtedy, gdy Bóg żąda tego, co dla niego najważniejsze. Dlatego Abraham przez swoją wiarę stał się błogosławieństwem dla "ludów całej ziemi" (KKK 2676). Błogosławili sobie nawzajem jego imieniem, tzn. życzyli sobie, aby i ich wiara była taka, jak wiara Abrahama, i aby przez to Bóg im tak błogosławił i tak prowadził, jak prowadził Abrahama. 

Wzór nadziei

Z wiarą nierozerwalnie związana jest nadzieja. Jeśli więc Katechizm, za Pismem Świętym, przedstawia nam Abrahama, jako wzór wiary, to musi również ukazać nam go, jako wzór nadziei. Dlatego tak mocno i dobitnie, mówiąc o świadkach wiary, przypomina słowa św. Pawła, skierowane do Rzymian, o Abrahamie, który "wbrew nadziei uwierzył nadziei" (Rz 4, 18) (KKK 165). Nasza nadzieja, nadzieja chrześcijańska podejmuje i wypełnia nadzieję narodu wybranego, mającą swoje źródło i wzór w nadziei Abrahama. To On, jako pierwszy otrzymał tak wielkie obietnice od samego Boga, który zaufał pełen nadziei, że wszystko to, co mu Pan przekazuje wypełni się. I jeszcze raz: On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów" (Rz 4,18) (KKK 1819).



Przymierze Boga z Abrahamem

Znając tak silną jego wiarę i nadzieję, Bóg wybrał Abrahama i zawarł przymierze z nim i jego potomstwem (KKK 72). Przymierze, któremu nie koniecznie ludzie byli zawsze wierni, ale w którym Stwórca nieba i ziemi jest także Tym, który zachowuje wiernie swoje przymierze z Abrahamem i jego potomstwem (KKK 992). Świadczy to również, jak bardzo Pan Bóg jest wierny swoim słowom, ale jak również potrafi zbudować coś wielkiego i pięknego na silnej wierze i nadziei ludzkiej. Nawiązując z kolei do wydarzenia, w którym Abraham przyjmuje w gościnie samego Boga, Katechizm zauważa, że odwaga na przyjmowanie kolejnych zdarzeń, jakie miały miejsce w jego życiu wynikają właśnie z jego wiary. Uwierzywszy Bogu, wędrując w Jego obecności i w przymierzu z Nim, patriarcha Abraham jest gotowy przyjąć pod swój namiot tajemniczego Gościa: ta przedziwna gościnność pod dębami Mamre przygotowuje do zwiastowania prawdziwego Syna obietnicy (KKK 2571). Wiara i nadzieja Abrahama pozwoliły na możliwość zawarcia szczególnego przymierza między nim a samym Bogiem, z kolei wierność temu przymierzu pomagała mu zawsze z odwagą zmagać się z tym, co przynosiło życie, co zostaje mu wynagrodzone wielką obietnicą i licznymi łaskami Bożymi, których częściowo doświadczył jeszcze za ziemskiego życia.

Boże błogosławieństwo i Abraham

To wybranie Abrahama, w uznaniu jego wiary oraz jego wytrwałość w przymierzu z Bogiem, staje się motywem błogosławieństwa. Za Księgą Rodzaju Katechizm powtarza o Abrahamie: W tobie będą błogosławione wszystkie narody ziemi (KKK 59). Czym jest błogosławieństwo, które Abraham otrzymał od Boga? Jakie ma ono znaczenie dla nas, chrześcijan? Począwszy od Abrahama Boże błogosławieństwo przenika historię ludzi, która zmierzała ku śmierci, by skierować ją do życia, do jego źródła; przez wiarę "ojca wierzących", który przyjmuje błogosławieństwo, zostaje zapoczątkowana historia zbawienia (KKK 1080). Pan Bóg chce błogosławić każdego człowieka tak, jak Abrahama. Chce dać mu życie wieczne, chce by jego potomstwo nigdy nie zanikło, by człowiek wiecznie trwał w obecności Bożej. Zawsze będzie człowieka prowadził, chronił. Warunek jest jeden: to błogosławieństwo Boże trzeba przyjąć tak, jak to uczynił Abraham: poprzez swoją niezachwianą wiarę i nadzieję i wierność Bożemu przymierzu.

Jezus potomkiem Abrahama

Obrzezanie stało się symbolem zawartego przymierza z Abrahamem. Poprzez zabieg ten, każdy mężczyzna (chłopiec) stawał się włączony w to liczne potomstwo patriarchy, obdarzone Bożym błogosławieństwem. Obrzezanie Jezusa w ósmym dniu po narodzeniu jest znakiem włączenia Go do potomstwa Abrahama i ludu Przymierza; jest znakiem Jego poddania się Prawu i uprawnienia Go do udziału w kulcie Izraela, w którym będzie uczestniczył przez całe życie (KKK 527). W ten sposób również i Jezus chce ukazać ważność wiary i nadziei oraz wierności Bożemu przymierzu. Ukazuje On jednak, że Boże obietnice i błogosławieństwo nie obejmuje jedynie tych, którzy poprzez zewnętrzne ryty (obrzezanie) należą do potomstwa Abrahama. Dlatego też Jego obrzezanie jest figurą "obrzezania Chrystusowego", jakim jest chrzest (Kol 2,11-12) (KKK 527). Chrzest, który przecież wzywa przyjmującego go do wiary, nadziei i wierności Bożemu przymierzu.

Muzułmanie i wiara Abrahama

Mówiąc o relacjach Kościoła z Muzułmanami, Katechizm odwołuje się również do wiary Abrahama. Oni również objęci są Bożym zbawieniem. Zamysł zbawienia obejmuje również tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny (KKK 841). Oczywiście należy tu podkreślić mocno słowa wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama. Znamy przykłady fanatyzmu, dotyczące tej religii, która wcale nie wynika z zachowywania wiary Abrahama. Dlatego też warto zwrócić uwagę, że wiara Abrahama to ta, oparta na wierze, nadziei i zachowywaniu Bożego przymierza, które przecież nie różni się od tego, które znajdujemy w Starym Testamencie.

Lud wywodzący się od Abrahama

Kto należy do ludu ojca Abrahama? Naturalnie w pierwszym rzędzie należy powiedzieć o Narodzie Wybranym. Izrael jest kapłańskim Ludem Bożym, na którym "imię Pana zostało wezwane" (Pwt 28,10). Jest to lud tych, "do których przodków Pan Bóg przemawiał, lud "starszych braci" w wierze Abrahama (KKK 63). Oni bowiem w sposób bezpośredni stanowili potomstwo patriarchy. Samo Pismo Święte jednak ukazuje, że potomstwo Abrahama nie stanowią jedynie ci, którzy posiadają z nim wspólne korzenie rodzinne. Sam Bóg, w Księdze Wyjścia tłumaczy, kto zostanie zaliczony do Abrahamowego potomstwa, dając prawo przymierza. Prawo, jako znak obietnicy i przymierza, miało rządzić sercami i instytucjami ludu narodzonego z wiary Abrahama. "Jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym" (Wj 19, 5-6) (KKK 709). To królestwo kapłanów i ten lud święty, to właśnie obiecane przecież potomstwo Abrahama. Zatem może do niego należeć każdy, kto pilnie słucha i przestrzega głosu Boga. Jest to o wiele ważniejsze, niż samo pochodzenie biologiczne. Po panowaniu Dawida Izrael ulega pokusie, by stać się królestwem jak inne narody. Tymczasem Królestwo, które jest przedmiotem obietnicy danej Dawidowi, będzie dziełem Ducha Świętego; będzie ono należało do ubogich według Ducha (KKK 709).  To wcale nie Chrystus jedynie zwrócił na to uwagę, że sama przynależność rodowa do Abrahama nie czyni z człowieka tego, który odbiera błogosławieństwo Abrahama. Już prorocy oskarżają Izraela, że zerwał przymierze i że zachował się jak nierządnica. Zapowiadają oni nowe i wieczne Przymierze. "Chrystus ustanowił to Nowe Przymierze" (KKK 762). To Chrystus wskazał wprost, że ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, jeśli brak wierności i posłuszeństwa Bożemu przymierzu.

Modlitwa Abrahama

Jeśli Abraham był człowiekiem wielkiej wiary, wierności przymierzu, to musiał być również człowiekiem wielkiej modlitwy i mógłby stać się dla nas również wzorem modlitwy. Jak podkreśla Katechizm w Starym Testamencie modlitwa została objawiona przede wszystkim począwszy od naszego ojca Abrahama (KKK 2569). Nie trzeba się tu dziwić, wszak wiemy przecież, że u kogo Bóg wiele wymaga, wiele również chce pomagać, jeśli tylko człowiek ten do Niego się zwróci. Abraham został powołany do wielkich rzeczy, do ustanowienia nowego, Bożego ludu. Wielkie to zadanie, wymagające niejednokrotnie zwrócenia się po pomoc do Boga, a więc wymagające żarliwej modlitwy. Piękna jest modlitwa Abrahama, niecodzienna, może dla nas dzisiaj, trochę szokująca. Modlitwa Abrahama wyraża się jednak najpierw w czynach: jako człowiek milczenia, w tych miejscach, gdzie się zatrzymuje, buduje ołtarz dla Pana. Dopiero później pojawia się jego pierwsza modlitwa wyrażona w słowach: cicha skarga przypominająca Bogu Jego obietnice, które - jak się wydaje - nie spełniają się. Od samego początku ukazuje się w ten sposób jeden z aspektów modlitwy: próba wiary w wierność Boga (KKK 2570). Jego modlitwa wydaje się nam ślepa: nie widzi spełniających się obietnic Boże, wydaje mu się, że Bóg nie słucha, nie dotrzymuje danego słowa; a mimo to modli się. Zanosi do Boga modlitwę, rozmawia z Nim, przebywa z Nim, nawet wtedy, jeśli z jego ust i serca płynie jedynie skarga do Boga i na Boga. Modlitwa, której nam często brakuje: kiedy nam się nie układa, Bóg zdaje się nie słuchać, zamiast z Nim rozmawiać, zamiast się mu poskarżyć, nawet na Niego samego, uciekamy od modlitwy, unikamy spotkań z Bogiem. Jeśli tak się dzieje, to może moja wiara jest wciąż słaba? Kto ma słabą wiarę, bardzo szybko, bardzo łatwo rezygnuje z modlitwy, gdy tylko pojawią się najmniejsze trudności. Inaczej czynił Abraham. Modlitwa Abrahama (...) ukazuje się jako walka wiary, pełna ufności w wierność Boga i pewna zwycięstwa obiecanego wytrwałości (KKK 2592). Modlitwa Abrahama: walczy ze swoją niepewnością, czy to co mówił Bóg to prawda, ale mimo to ufa i nie przestaje z Nim rozmawiać.

Obietnice dane Abrahamowi

Jakie są te obietnice dane Abrahamowi w czasie zawartego przymierza z Bogiem? Katechizm podkreśla, że sam Chrystus, Jego przyjście na świat stało się czymś nawet większym, niż wypełnieniem tych obietnic. Bóg nawiedził swój lud. Wypełnił obietnice dane Abrahamowi i jego potomstwu; uczynił więcej, niż można było oczekiwać: zesłał swego "Syna umiłowanego" (Mk 1, 11) (KKK 422). Obietnica bowiem dana Abrahamowi odnosi się do stanu człowieka, pozostającego w mocy skutków grzechu pierworodnego. Człowiek, zdeformowany przez grzech i śmierć, pozostaje "obrazem Bożym", obrazem Syna, ale jest "pozbawiony chwały Bożej" (Rz 3, 23), pozbawiony "podobieństwa". Obietnica dana Abrahamowi zapoczątkowuje ekonomię zbawienia, na końcu której sam Syn przyjmie "obraz" i odnowi go w jego "podobieństwie" do Ojca, przywracając Mu chwałę, czyli "Ducha Ożywiciela" (KKK 705). Bóg obiecuje więc patriarsze, że człowiekowi zostanie przywrócony ten stan, jaki posiadał w raju: nieśmiertelność, bliskość obecności Boga, pokój i harmonia, które to zostały zniszczone poprzez nieposłuszeństwo. Wbrew wszelkiej ludzkiej nadziei Bóg obiecuje Abrahamowi potomstwo jako owoc wiary i mocy Ducha Świętego. W nim będą błogosławione wszystkie narody ziemi. Potomstwem tym będzie Chrystus, w którym wylanie Ducha Świętego sprawi, że "rozproszone dzieci Boże zostaną zgromadzone w jedno". Zobowiązując się przysięgą, Bóg przyrzeka już w darze swojego umiłowanego Syna i Ducha obietnicy... "w oczekiwaniu na Odkupienie, które nas uczyni własnością Boga" (Ef 1, 13-14) (KKK 706). Poprzez to szczególne potomstwo, poprzez Jezusa odzyskamy znów ten obraz Boży, który był w człowieku przed popełnieniem grzechu. Staniemy się wprost własnością Boga, nie będzie już w nas niczego, co nie należałoby do Niego. Jako zapowiedź tego wszystkiego, co wydarzy się poprzez przyjście Jezusa, Pan Bóg sprawia liczne wydarzenia w historii Izraela: lud Boży otrzymuje dar Ziemi obiecanej potomstwu Abrahama, będący obrazem życia wiecznego. Obietnica tego błogosławionego dziedzictwa wypełnia się w Nowym Przymierzu (KKK 1222). Wypełnia się właśnie w Chrystusie, który przez ofiarę z samego siebie przynosi życie wieczne, nową Ziemię Obiecaną. Aby jeszcze bardziej skonkretyzować kto otrzyma owe Boże błogosławieństwa i co jest ich przedmiotem, Katechizm zestawia to błogosławieństwo Abrahamowe z centrum nauczania Jezusa, z wygłoszonymi przez Niego Błogosławieństwami. Ich ogłoszenie podejmuje obietnice dane narodowi wybranemu od czasów Abrahama (KKK 1716). Zatem to ci, którzy żyją według tych błogosławieństw są ludźmi wiary, którzy otrzymają dobra i nagrodę zawartą w błogosławieństwach: Królestwo niebieskie, pociechę, ziemię, zaspokojenie głodu, godność synostwo Boże, sprawiedliwość. Błogosławieństwa podejmują i wypełniają obietnice Boże od czasów Abrahama, ukierunkowując je na Królestwo niebieskie. Są odpowiedzią na pragnienie szczęścia, jakie Bóg złożył w sercu człowieka (KKK 1725). Błogosławieństwa jeszcze wyraźniej pokazują nam to, co Bóg obiecał Abrahamowi, jednocześnie, jak zauważa Katechizm, ukazują nam to, co powoduje prawdziwe szczęście człowieka. Jeśli więc chodzi o prawdziwe szczęście człowieka, takie które będzie trwało wiecznie, zaprawdę wielkie rzeczy uczynił Bóg dla człowieka i dlatego, gdy Maryja wyśpiewuje swój hymn wdzięczności za wielkie rzeczy, Magnificat, dziękując za spełnianie się Bożych obietnic, wspomina te, patriarsze: jak obiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki (KKK 2619).

Powołanie Abrahama

Rozważając życie Abrahama, można jednocześnie zauważyć, co oznacza być powołanym przez Boga. Każdy chrześcijanin jest powołany przez Boga. Do różnych celów. Przede wszystkim jest powołany do życia i do świętości. Co oznacza być powołanym? Pan Bóg powołał, wybrał Abrahama aby zgromadzić w jedno rozproszoną ludzkość, (...) wzywając go do wyjścia "z ziemi rodzinnej i z domu... ojca" (Rdz 12, 1), aby uczynić go Abrahamem, to znaczy "ojcem mnóstwa narodów" (Rdz 17, 5) (KKK 59). Wybór jest więc zawsze połączony z celem. Pan Bóg wybiera człowieka w określonym celu. Każdy człowiek powołany przez Boga do życia ma cel do spełnienia. Nie ma człowieka, który byłby niepotrzebny, bezużyteczny. Jeśli Bóg powołał człowieka do życia, nadał mu cel, sens jego życia. Oczywiście łączy się to z koniecznością współpracy z Bogiem w powołaniu. Tylko wtedy odkryć można prawdziwy sens życia ludzkiego. Trzeba nieraz, jak Abraham wyjść z ziemi rodzinnej i z domu ojca. Trzeba nieraz wyjść z ciepłego miejsca, ze spokojnego gniazdka, jakie się w swoim życiu uwiło i pójść tam, gdzie On posyła. Nikt nie mówi, że będzie łatwo, bo przecież i u Abrahama nie było łatwo. Stąd ta modlitwa, w której po cichu skarży się na Pana Boga. Ale jest to konieczne, aby nadać pełny sens swemu życiu. Wysiłek taki nie jest jednakże niemożliwy, gdyż jak mówi Katechizm: Bóg wybrał Abrahama i zawarł przymierze z nim i jego potomstwem (KKK 72). Oznacza to, że od razu z powołaniem, z wezwaniem do wysiłku, Bóg wychodzi z przymierzem, w którym nie tylko zobowiązuje się do czegoś powołany. W tym przymierzu przecież zobowiązuje się również sam Bóg wobec powołanego. Będzie mu błogosławił, będzie przy nim, będzie go prowadził, będzie dodawał sił do zadania, do którego go powołał. 


Abraham - człowiek, który uczy niezachwianej wiary i nadziei w Bogu i Bogu; człowiek, który pokazuje, że poprzez tak silną wiarę i nadzieję Pan Bóg może w życiu człowieka i całej ludzkości dokonywać wielkich rzeczy; człowiek, który uczy, że dzięki tej wierze i nadziei Bóg zbliża się do człowieka, aż do zawarcia przymierza; człowiek, który uczy, że dzięki tej wierze i nadziei, Pan Bóg nie tylko powołuje, nie tylko każe czynić wielkie rzeczy swoim wybranym, ale że jednocześnie jest bardzo blisko i pomaga tym, których sam wybiera. O taką wiarę i nadzieję - silną i nieustępliwą wiarę i nadzieję Abraham prośmy dobrego Boga w tym Roku Wiary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz