św. Antoni, opat (fot. brewiarz.pl) |
O tym, najbardziej znamienitym mnichu Kościoła starożytnego, zmarłym jako człowiek ponad stuletni (250-356), otrzymaliśmy biografię napisaną przez świętego Atanazego, który był przyjacielem i gorliwym uczniem Antoniego.
Urodził się w Koman, w sercu Egiptu, w bardzo bogatej rodzinie; w wieku 18 lat, wchodząc do kościoła, usłyszał czytany fragment Ewangelii: Jeśli chcesz być doskonałym, idź sprzedaj wszystko co masz... Odczytał te słowo jako skierowane wprost do niego i szybko powrócił do domu, sprzedał wszystkie swoje dobra otrzymane od ojca, rozdając ubogim pieniądze z ich sprzedaży; następnie wycofał się na pustynię, gdzie rozpoczął życie pracy, pokuty i modlitwy.
Uciekł najpierw w miejsce pustynne i niegościnne, później jednak przeniósł się na brzegi Morza Czerwonego, gdzie przez osiemdziesiąt lat wiódł życie samotne, poświęcając się ascezie, modlitwie i kontemplacji. Diabeł bardzo mocno nastawał na niego ze swoimi gwałtownymi pokusami, które miały go nakłonić do powrotu do świata, jednak on zawsze wychodził z nich zwycięsko.
Bardzo wielu młodych, pociągniętych przykładem jego cnót, udawali się do niego i poznawali drogę świętości tak, że wkrótce pustynia zapełniła się mnichami, chętnych do wypełniania jego pouczeń. Sława o jego świętości rozprzestrzeniła się do tego stopnia, że pielgrzymi, kapłani, biskupi, chorzy i potrzebujący przybywali do niego, aby otrzymać porady lub pocieszenie.
W jego życiu nie zabrakło także głębokich momentów "ciemniej nocy", kryzysów i walk wewnętrznych, do tego stopnia, że kiedy pewnego dnia ukazał mu się Jezus, święty rzekł do Niego: Gdzie byłeś?, i usłyszał odpowiedź: Antoni, byłem tutaj z tobą i towarzyszyłem Ci w twojej walce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz