sobota, 3 grudnia 2011

Św. Franciszek Ksawery

św. Franciszek Ksawery
(fot. www.brewiarz.pl)
Świętemu Franciszkowi Ksaweremu wystarczyło 10 lat pracy misjonarskiej, wypełnianej z inteligencją i całkowitym poświęceniem się dla imienia Jezusa, aby zasłużył sobie na miano patrona Dzieła Rozkrzewiania Wiary (1904) oraz patrona misji katolickich (w 1927 roku, wraz ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus, która nigdy nie pracowała na terenach misyjnych). Ale już dużo wcześniej, w 1748 roku, został ogłoszony patronem Wschodu.

Urodził się w 1506 roku w północnej Hiszpanii w zamożnej rodzinie. Podczas swoich studiów w Paryżu poznał świętego Ignacego z Loyoli. Sam Ignacy później wyzna o nim, że Franciszek był dla niego najtwardszym kawałkiem ciasta, jakie kiedykolwiek miał rozrobić. Ksawery natomiast, podczas czterdziestodniowych rekolekcji pod kierownictwem Ignacego, przed rozpoczęciem studiów teologicznych, modlił się: Dziękuję Ci Panie, za opatrzność, w której mi dałeś takiego towarzysza, jakim jest Ignacy, na początku tak mało sympatycznego. W ten sposób dołączył on do grona, tych od których bierze swoje początki Towarzystwo Jezusowe.

Wysłany na misje do portugalskich kolonii w Indiach, wyrusza bez żadnych zapasów, bez niczego z wyjątkiem brewiarza i różańca, oraz z gorącym pragnieniem pracy na rzecz zbawienia dusz. Podróżuje przez Indie, Japonię oraz rozliczne, wtedy jeszcze "dzikie", wyspy.

Kiedy przygotowywał się do szerzenia orędzia Chrystusa na ziemiach chińskich, 3 grudnia 1552 roku, wyczerpany chorobą i trudami swojego życia, umiera w ubogiej chacie, po kilkukrotnym powtórzeniu: Jezusie, Synu Dawida, miej miłosierdzie dla mnie! O Dziewico, Matko Boga, pamiętaj o mnie! Jego ciało zostało pochowane przez Chińczyka, którego nawrócił i który służył mu jako tłumacz, w północnej części wyspy Sancian u wybrzeży Chin.

Dwa lata później, jego ciało, w nienaruszonym stanie, zostało przeniesione, najpierw do Malakka (Malezja) a potem do Goa (Indie), gdzie do dziś jest czczony w kościele Dobrego Jezusa (Bom Jesus).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz