środa, 21 marca 2012

Bezpłodność - czym jest?

fot. rodzina.wiara.pl
Bardzo łatwo dzisiaj zauważyć, że niepłodność dotyka dosyć znaczną liczbę par. Liczba ta zdaje się nieustannie powiększać, do czego przyczynia się, jak mówi jednogłośnie wielu bioetyków (m.in. M. Aramini), tzw. styl życia zachodniego.

Według definicji medycznej, poprzez niepłodność rozumie się niemożność pary do zajścia w ciążę po roku utrzymywania normalnego współżycia seksualnego, bez użycia metod antykoncepcji. Niektórzy z uczonych wydłużają ten okres nawet do dwóch lat. Wśród tych par istnieją takie, dla których niemożliwy jest w ogóle moment zapłodnienia, oraz takie, w których kobieta, z różnych przyczyn nie jest w stanie utrzymać ciąży aż do rozwiązania. Są pary, które są bezpłodne całkowicie, bądź takie, które posiadają bardzo niską płodność, ze względu na różne przyczyny przejściowe, które można leczyć.

Jeśli sięgniemy do statystyk na temat bezpłodności, znajdziemy bardzo różne ich rezultaty, można jednak powiedzieć, że średnio problem bezpłodności dotyka 12-13% par. Z czego należy zauważyć, że ok. 30% tych przypadków spowodowanych jest bezpłodnością męską, ok. 20-30% żeńską, i ok. 40-50% przypadków, to pewne zbieżność czynników męskich i żeńskich.


W przypadku czynników żeńskich, wpływających na bezpłodność pary, należy podkreślić pewien trend w społeczeństwie do opóźniania pierwszej ciąży. Nie trzeba bowiem udowadniać nikomu, że kobieta nie wykazuje płodności przez całe swoje życie (menopauza). Ponadto istnieją naukowe statystyki, pokazujące, jak z wiekiem kobiety zmniejsza się możliwość poczęcia, jak również, jak bardzo wiek kobiety wpływa na zdrowie i rozwój poczętego dziecka. Moda w społeczeństwie na tzw, wolne związki, ogólnie dostępną antykoncepcję, pierwszeństwo kariery nad rodziną, nie wpływają przecież na myślenie o odpowiedzialności rodzicielskiej, macierzyństwie, czy ojcostwie w młodym wieku. Antykoncepcja pokazuje przecież, jak czerpać przyjemność, będąc zupełnie wolnym, od jakiejkolwiek odpowiedzialności, co staje się bardzo wygodnym dla młodych ludzi, chcących w nieskończoność przedłużać "swobodne" życie.

Na kolejnym miejscu należy wymienić, zauważalny w ostatnich latach, wzrost ciąż ektopowych (pozamacicznych), które mogą spowodować znaczne problemy w przypadku przyszłych ciąż normalnych. Ciąże pozamaciczne (najczęściej jajowodowa) są spowodowane często przebytymi zapaleniami miednicy, które mogą uszkodzić także jajowód. Zakażenia miednicy są bardzo często połączone z życiem seksualnym młodych kobiet: zmniejsza się coraz bardziej wiek pierwszego współżycia, znacznie zwiększa się liczba młodzieży o aktywności seksualnej przedślubnej, tak często również związana z większą liczbą partnerów seksualnych. Konsekwencją jest również zwiększona liczba chorób przenoszonych drogą płciową i zwiększona liczba występowania zapalenia miednicy u kobiet.

Innym czynnikiem jest stres psychiczny i fizyczny, na który narażona jest dzisiaj kobieta. Od jakiegoś już czasu zauważa się, że stres wpływa również na płodność kobiety: zdaje się on oddziaływać negatywnie na związek pomiędzy wyższymi ośrodkami mózgowymi a podwzgórzem, nie dopuszczając do uwolnienia hormonu gonadotropiny, mającym ogromny wpływ na cały system owulacyjny. Typowym przykładem jest brak cyklu menstruacyjnego, właśnie z powodu psychicznego. 

Innymi czynnikami są: endometrioza (rozrost błony śluzowej macicy poza jamą macicy, najczęściej na jajnikach) oraz brak śluzu szyjki macicy. W końcu, istnieją też takie czynniki (nawet ok. 28% przypadków), których przyczyny niepłodności są nieznane (niepłodność idiopatyczna).

W przypadku mężczyzn również mogą wystąpić różne czynniki niepłodności. Częstymi przypadkami są choroby jąder, które czynią niewystarczającą bądź zerową produkcję plemników. Podobnie w przypadku stanów zapalnych (zakażeń), gdy zatykają się kanaliki, uniemożliwiające wydostanie się plemników. Tego typu choroby mogą być wywołane poprzez cukrzycę, przyjmowanie leków, bądź wystawienie na czynniki toksyczne lub promieniowanie. Poprzez działanie tych chorób i czynników zmniejsza się liczba plemników w nasieniu (mamy do czynienia wtedy z oligospermią) lub notuje się ich całkowity brak (azoospermia), bądź obecność plemników o złej budowie lub słabej ruchliwości (astenospermia). 

Mogą pojawić się również problemy związane ze złą budową penisa lub jego patologiami funkcjonalnymi, które wpływają na możliwość lub brak erekcji. W tym przypadku może dojść nawet do niemożliwości odbycia aktu seksualnego.

Dodatkowo została również odkryta niepłodność związana z układem odpornościowym, wynikająca z obecności przeciwciał wobec plemników w nasieniu. Organizm sam produkuje przeciwciała nastawionych na zwalczanie swych własnych plemników, niszcząc ich.

Jak widać, samych przyczyn niepłodności jest dosyć wiele. Warto je poznawać oraz ich sposób działania, gdyż jak widać z powyższego, nie wszystkie z nich są całkowicie niezależne od człowieka. Wspomnijmy chociaż o wszelkiego typu zakażeniach dróg rodnych, których liczba wciąż wzrasta, spowodowanych ogromną swobodą w postrzeganiu dzisiaj seksualności i płodności ludzkiej. 

To prawda, że na inne czynniki, nie mamy żadnego wpływu, że niektóre nie są w ogóle możliwe do wyleczenia, szczególnie jeśli mamy do czynienia z problemami budowy lub całkowitym, nieodnawialnym brakiem organów. Trzeba jednak zauważyć, że w przypadku, gdy możemy zawalczyć o naszą płodność, warto to czynić, poprzez odkrywanie piękna seksualności i płodności a nie banalizowanie jej do naszych przyjemności.

Patrząc na dzisiejszy świat i na "modę" w myśleniu i postrzeganiu seksualności, płodności, ale również rodzicielstwa i rodziny, warto zapytać, czy nie jest tak, że to my sami, najpierw robimy wszystko, aby płodność w człowieku zniszczyć, a potem, gdy już się człowiek "opamięta", "ustatkuje" i wpadnie "na pomysł posiadania dziecka", robimy szum i gwałt o cokolwiek, co mogłoby przywrócić mi płodność. Oczywiście ironia nie dotyczy wszystkich. wiele osób z powodu niepłodności naprawdę cierpi.
Warto więc w tym miejscu może zaapelować do rodzin, znajomych i przyjaciół tych, którzy na niepłodność cierpią: nie wypominajcie przy każdym spotkaniu "kiedy wreszcie?", "a wy dalej nic?". To bardzo boli, dlatego zaczną unikać spotkań rodzinnych, towarzyskich, bo nie chcą już tego słuchać. Często sami walczą, nie tylko o dziecko, ale również o swoje małżeństwo.

Warto jeszcze przy tej okazji wspomnieć jedynie, bo to temat obszerny: in vitro, ani żaden inny sposób sztucznego zapłodnienia nie leczy niepłodności - daje dziecko? tak jeśli szczęście dopisze, ale nie czyni kobiety, mężczyzny, czy pary w ogóle płodnym. Po zabiegu in vitro, nawet udanym, jeśli byli bezpłodnymi, znów będą musieli się poddać sztucznemu zapłodnieniu, gdyż wciąż bezpłodnymi pozostają. Jeśli ktoś głośno jest za in vitro, to jego sprawa, ale niech chociaż nie kłamie i nie mówi, że jest ono lekarstwem na bezpłodność. Nawet nie dotyka bezpłodności, omija problem szerokim łukiem, przynosząc jedynie dziecko. 

Opr. na podst. M. Aramini, Introduzione alla Bioetica, Milano 2009. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz