sobota, 26 listopada 2011

Przyjdź Panie Jezu!

Rozpoczynamy Adwent: w Kościele nazywany czasem mocnym. Ale jaki będzie w moim życiu? Bardzo często ten czas jest nam wypychany z umysłu przez komercję i reklamy: bo jak dobrze popatrzymy, to już wszędzie zaczynają kwitnąć ozdoby choinkowe, szał zakupów, licznych promocji, itd. W ten sposób nasz mocny czas mięknie, a przynajmniej jego znaczenie zaczyna być minimalizowane.

Chrześcijanin nie może tylko myśleć, że Adwent to przygotowanie do Świąt Narodzenia Pańskiego. Gubimy to drugie znaczenie Adwentu: oczekiwanie na drugie przyjście Jezusa na końcu czasów i historii. A chyba warto nam jeszcze zauważyć, że dla nas koniec czasów i historii, to po prostu spotkanie z Jezusem w momencie naszego przejścia z tego świata. Dlatego też większość Adwentu będzie koncentrować się właśnie na tym drugim przyjściu. Dopiero, bezpośrednio przed Narodzeniem Pańskim, od 17 grudnia usłyszymy czytania i teksty mszalne dotyczące narodzin Jezusa.
Kolorem liturgicznym tego okresu jest fiolet, który ma wyrażać nadzieję i oczekiwanie z tęsknotą na spotkanie z Jezusem.

Wieniec Adwentowy. Jest symbolem Adwentu i ukazuje upływający czas oczekiwania na Zbawiciela. Umieszczone na nim cztery świece symbolizują cztery tygodnie Adwentu.  Warto zauważyć, że takie wieńce można również wykonywać i umieszczać w swoich domach. Zapalanie poszczególnych świec może wtedy nastąpić na wspólnej rodzinnej modlitwie. Byłby to jeden z przepięknych gestów przeżywanego Adwentu.

Pamiętając o tym podwójnym znaczeniu Adwentu, szczególnie o powtórnym przyjściu Jezusa, pamiętajmy by ten czas przeżyć w prawdziwym oczekiwaniu: oczekiwaniu pełnym aktywności, przepełnionym dobrymi uczynkami, które będą owocami naszej modlitwy i miłości. Bez tego nasz Adwent będzie tylko zwykłą ozdobą z supermarketu.

Dobrego, a przede wszystkim owocnego Adwentu dla nas wszystkich!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz