wtorek, 30 kwietnia 2013

30 kwietnia - św. Piusa V, papieża

św. Pius V
(fot.: wiara.pl)
Antonio Michele Ghislieri urodził się w Bosco Marengo w Piemoncie (Włochy) 27 stycznia 1504 roku.

 Mając czternaście lat przyjął habit dominikański, gdzie pod opieką Maryi, rozkwitła w nim pobożność, która ożywiała i była tajemnicą całego jego życia. W jego latach przygotowania się do przyjęcia święceń kapłańskich solidna formacja teologiczna została ułatwiona dzięki ogromnemu intelektowi, jakim charakteryzował się Antonio. 

Po wyborze na papieża przybrał imię Pius V. Jego krótki pontyfikat (1566-1572) znalazł się wśród tych najbardziej chwalebnych w dziejach Kościoła. Z niestrudzoną energią wprowadzał w życie dekrety Soboru Trydenckiego, zreformował Mszał i Brewiarz rzymski, opublikował Katechizm Rzymski, ciągłe pracował nad poprawą obyczajów, wspierał walkę z protestantyzmem; przeciwko zagrożeniom ze strony Ottomanów, które zagrażało chrześcijaństwu, zorganizował kampanię, która zakończyła się zwycięstwem pod Lepanto (7 października 1571): aby wyrazić wdzięczność Maryi -  Papież Jej właśnie przypisał pokonanie nawały muzułmańskiej, zanosząc do Niej prośby poprzez modlitwę różańcową - ustanowił święto Matki Boskiej Zwycięskiej. 

Jako papież nie przestał zakładać białego habitu dominikańskiego, sypiać na desce, odżywiać się warzywami i owocami, poświęcając cały dzień na pracę i modlitwę. 

Zmarł 1 maja 1572 roku.


poniedziałek, 29 kwietnia 2013

29 kwietnia - św. Katarzyny Sieneńskiej, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

św. Katarzyna ze Sieny
(fot.: www.sluzew.tercjarze.dominikanie.pl)
Urodzona w Sienie 25 marca 1347 roku, Katarzyna przeżyła swoje mistyczne zaślubiny z Chrystusem w wieku siedmiu lat. 

W wieku piętnastu lat wstąpiła do Trzeciego Zakonu św. Dominika, zaczynając w ten sposób życie pokuty i skrajnego rygoryzmu. Aby przezwyciężyć w sobie odczucie odrzucenia od trędowatego, niemile pachnącego, pochyliła się, aby ucałować jego rany. 

Będąc analfabetką zaczęła dyktować swoje listy, szczere i mądre, adresowane do papieży, królów, przywódców i do pokornej ludności. Jej odważne zaangażowanie społeczne i polityczne wzbudziło liczne zakłopotanie wśród tych wielkich głów, przez co musiała stawić się przed Kapitułą Generalną dominikanów w maju 1377 roku, aby zdać sprawę ze swojego zachowania. 

W Sienie, przyjmując swoją nową celę wypowiedziała Dialog o Opatrzności Bożej, aby w ten sposób wznieść ku Bogu swoją ostatnią pieśń miłości. 

Odpowiedziała na apel papieża Urbana VI, za którego nastąpiła w Kościele wielka schizma, aby przybyć do Rzymu, w tym trudnym momencie rozłamu. Tutaj zachorowała poważnie. Otoczona swoimi licznymi uczniami, którym poleciła jedynie kochać się wzajemnie, oddała swoją duszę Bogu. Było to 29 kwietnia 1380 roku: miesiąc wcześniej skończyła zaledwie 33 lata. 

Została kanonizowana 29 kwietnia 1461 roku. W 1939 roku została ogłoszona główną patronką Włoch wraz ze świętym Franciszkiem z Asyżu. 4 października 1970 roku, Paweł VI ogłosił ją doktorem Kościoła.  

 

piątek, 26 kwietnia 2013

Katechizm o... "Amen"

Amen!
(fot.: ministrareparafiawitosa.c0.pl)
Czy zastanawialiśmy się kiedyś co oznacza słowo, powtarzane przy każdej modlitwie: "Amen"? Dzisiaj sięgniemy do Katechizmu zasięgnąć wiedzy, co owo słowo oznacza.

Najważniejszą naszą modlitwą jest Msza św. zacznijmy zatem od tego słowa, używanego w liturgii eucharystycznej. Katechizm Kościoła Katolickiego w punkcie 1345 przekazuje, za św. Justynem, opis Eucharystii z II w. W tym opisie słowo to spotykamy na zakończenie dziękczynienia za dary chleba i wina, dziś ta część Eucharystii nazywana jest liturgią eucharystyczną. Po zakończeniu modlitw przekazujemy sobie nawzajem pocałunek pokoju. Z kolei bracia przynoszą przewodniczącemu chleb i kielich napełniony wodą zmieszaną z winem. Przewodniczący bierze je, wielbi Ojca wszechrzeczy przez imię Syna i Ducha Świętego oraz składa długie dziękczynienie (po grecku: eucharistian) za dary, jakich nam Bóg raczył udzielić. Modlitwy oraz dziękczynienie przewodniczącego kończy cały lud odpowiadając: Amen. Gdy przewodniczący zakończył dziękczynienie i cały lud odpowiedział, wtedy tak zwani u nas diakoni rozdzielają obecnym Eucharystię, czyli Chleb, oraz Wino z wodą, nad którymi odprawiano modlitwy dziękczynne, a nieobecnym zanoszą ją do domów (KKK 1345).

Podobnie słowo to użyte jest na zakończenie naszego wyznania wiary. Wyznanie wiary (Credo), tak samo jak ostatnia księga Pisma świętego, jest zakończone hebrajskim słowem Amen. Spotyka się je często na końcu modlitw Nowego Testamentu. Także Kościół kończy swoje modlitwy słowem „Amen" (KKK 1061). Po raz kolejny więc "Amen" kończy ważne dla chrześcijan prawdy: te zawarte w formule wyznania prawd wiary i te, zawarte w całym Piśmie Świętym. 

czwartek, 25 kwietnia 2013

25 kwietnia - św. Marka, Ewangelisty

św. Marek, Ewangelista
(fot.: kosciol.wiara.pl)
Pochodzenia żydowskiego, urodził się prawdopodobnie poza Palestyną, w zamożnej rodzinie. 

Święty Piotr, który nazywa go moim synem, z pewnością zabrał go ze sobą w swoje podróże misyjne na Wschód i do Rzymu, gdzie Marek miał napisać Ewangelię. 

Oprócz zażyłości ze św. Piotrem, Marek może pochwalić się długą wspólnotą życia z Apostołem Pawłem, którego spotkał w 44 roku, kiedy to Paweł i Barnaba przynieśli do Jerozolimy ofiary zebrane przez wspólnotę z Antiochii. Wracając, Barnaba zabrał ze sobą swojego młodego krewnego, Marka, który później znajdzie się u boku Pawła w Rzymie. 

W 66 roku święty Paweł daje nam ostatnią informację o Marku, pisząc z rzymskiego więzienia do Tymoteusza: Weź Marka i przyprowadź ze sobą; jest mi bowiem potrzebny do posługi

Ewangelista zmarł prawdopodobnie w 68 roku, śmiercią naturalną, według jednej tradycji lub, według innej ponosząc męczeństwo w Aleksandrii w Egipcie.  

Dzieje Marka (IV wiek) donoszą, że 24 kwietnia był on wleczony ulicami Aleksandrii, związanymi na szyi sznurami. Wrzucony do więzienia, dzień później doświadczył okropnej męki, która doprowadziła go do śmierci. Jego ciało, przeznaczone na spalenie, zostało uratowane od zniszczenia przez wiernych. 

Według legendy, dwaj kupcy weneccy przenieśli jego ciało w 828 roku do swojego miasta. 


środa, 24 kwietnia 2013

Człowiek w poszukiwaniu sensu... z nadzieją czy bez?

Pusty grób jest podstawą naszej nadziei
(fot.: niechmnieunosi.files.wordpress.com)
Rozwój wszelkiego rodzaju nauk, technik i technologii pokazuje mocno, że człowiek wciąż czegoś szuka. To, co najbardziej zaprząta ludziom myśli w głowie, o czym świadczą już najstarsze filozofie, to sens ludzkiego życia. Wiara pomaga nam mocno w tym poszukiwaniu, przynosząc nam nadzieję.

Dlaczego świat nie widzi i nie nosi w sobie tej nadziei, która może zapełnić pustkę poszukiwań, dotyczącą sensu życia? Bo człowiek chciałby dzisiaj dostać wszelką odpowiedź od samego siebie, pokładając swoją zaufanie w rzeczach materialnych, we własnych siłach i zdolnościach. Zapomina się, lub nie chce się wprost wspominać Tego, który widzi to życie z innej strony, który zna je lepiej od nas, bo sam jest jego dawcą. W ten sposób człowiek oszukuje samego siebie, że tutaj na ziemi może otrzymać prawdziwe szczęście, które nigdy nie przemija, nie zawodzi człowieka. Uwierzywszy w to, zaraz po wyjściu z domu, szybko może się przekonać, że tak nie jest. Jednak mimo wszystko, mimo tych ludzkich niepowodzeń, odkrycia ulotności tego świata, nie chce się przyjąć życia wieczne i prawd wiary, uważając je za nieosiągalne lub infantylne, powodując w ten sposób brak lub zmniejszenie zaufania Bogu. W ten sposób dochodzimy do kryzysu wiary, który zaczyna się od wielkiego kryzysu nadziei chrześcijańskiej

Chyba wystarczy nam już doświadczenia, że ziemskie dobra nie mogą do końca zadowolić i zaspokoić potrzeb człowieka. Człowiek coraz bardziej opierając się i pokładając zaufanie w dobrach ziemskich, odkrywa coraz częściej, że doprowadza to jedynie do coraz większego rozczarowania, doświadczając ulotność rzeczy, czy też ludzi, w których się pokładało całą nadzieję. Pomimo to wciąż w człowieku, w głębi jego serca obecne jest ogromne pragnienie lepszego świata, braku cierpienia, bólu i tego wszystkiego, co człowieka tak po ludzku boli. Gdzie więc pokładać nadzieję, jeśli nie tutaj, na ziemi?

24 kwietnia - św. Jerzego, męczennika

św. Jerzy
(fot.: galeria.webege.com)
Jerzy, pochodzący z Kapadocji, był trybunem wojskowym w Palestynie. 

Nawrócony na chrześcijaństwo rozdał ubogim wszystkie swoje dobra. 

W czasie prześladowań za Dioklecjana został aresztowany i wielokrotnie torturowany, przezwyciężając ogromne próby, którym był poddawany. Ostatecznie poniósł męczeństwo poprzez ścięcie. 

W miejscu jego grobu w Lyddzie (Palestyna) zostało wystawione sanktuarium już w IV wieku. 

Jego kult, jako patrona rycerzy, rozwinął się szczególnie w czasie wypraw krzyżowych. W tym czasie zrodziła się też legenda o św. Jerzy, zabijającym smoka. 

Tradycja ludowa przedstawia go właśnie jako rycerza, zwyciężającego smoka. Przedstawienie to jest symbolem nieustraszonej wiary, która swoją siłą zwycięża zło.   


wtorek, 23 kwietnia 2013

23 kwietnia - św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski

św. Wojciech
(fot.: pila.salezjanie.pl)
Wojciech urodził się w Czechach ok. 956 roku. 

Studiował w Magdeburgu, a po powrocie do ojczyzny, został przeznaczony do kapłaństwa; w 983 roku został wybrany na stolicę biskupią w Pradze, której był drugim biskupem i gdzie poświęcił się mozolnie wykorzenianiu pogańskich zwyczajów. Ponieważ zdawało mu się, że jego wysiłki mają małą skuteczność, udał się do Rzymu, gdzie wstąpił do zakonu benedyktynów. 

Dwukrotnie powracał jeszcze do swojej wcześniejszej misji, i dwukrotnie znów musiał ją porzucić. Podczas każdej z tych misyjnych podróży ewangelizował w Polsce, na Węgrzech a nawet w Rosji, odnosząc znaczny sukces: dlatego też został nazwany Apostołem Słowian

Następnie udał się do Prus, aby pozyskać dusze dla Chrystusa. Nie został tam jednak dobrze przyjęty i 23 kwietnia 997 roku, w czasie głoszenia kazania, zasłużył na koronę męczeństwa w okolicach Gdańska.

Jego relikwie spoczywają w Gnieźnie.


piątek, 19 kwietnia 2013

Sobór o... hagiografach

(fot.: www.ziemiaswietawkatechezie.pl)
Kim są hagiografowie? Hagiografowie to autorzy natchnieni, spisujący pod natchnieniem Księgi Pisma Świętego. Czy zatem można mówić, że Pismo Święte pochodzi od Boga, czy może faktycznie ich jedynym autorem jest człowiek.

Sobór poucza nas w Konstytucji Dogmatycznej o Objawieniu Bożym Dei Verbum (KO) o działaniu Ducha Świętego na tych autorów, które nazywamy natchnieniem. Prawdy przez Boga objawione, które są zawarte i wyrażone w Piśmie świętym, spisane zostały pod natchnieniem Ducha Świętego. Albowiem święta Matka - Kościół uważa na podstawie wiary apostolskiej księgi tak Starego, jak Nowego Testamentu w całości, ze wszystkimi ich częściami za święte i kanoniczne dlatego, że spisane pod natchnieniem Ducha Świętego (por. J 20,31, 2 Tm 3,16, 2 P 1,19-21, 3,15-16). Boga mają za autora i jako takie zostały Kościołowi przekazane. Do sporządzenia Ksiąg świętych wybrał Bóg ludzi, którymi jako używającymi własnych zdolności i sił posłużył się, aby przy Jego działaniu w nich i przez nich, jako prawdziwi autorowie przekazali na piśmie to wszystko i tylko to, co On chciał (KO 11). Bóg posłużył się człowiekiem, by w sposób odpowiedni dla człowieka przekazał ważne prawdy wiary. Autorowie zatem, pod natchnieniem spisywali nie to, co sami wiedzieli, albo jak rozumieli, ale to, co sam Bóg chciał, by zostało spisane. Możemy nawet przypuszczać, że podobnie, jak reszta narodu Izraelskiego, nie wszystko sami dobrze rozumieli, jednak spisali, bo tak im Duch Święty podpowiadał.

Ponieważ więc wszystko, co twierdzą autorowie natchnieni, czyli hagiografowie, winno być uważane za stwierdzone przez Ducha Świętego, należy zatem uznawać, że Księgi biblijne w sposób pewny, wiernie i bez błędu uczą prawdy, jaka z woli Bożej miała być przez Pismo św. utrwalona dla naszego zbawienia. Dlatego "każde Pismo przez Boga natchnione użyteczne (jest) do pouczania, do przekonywania, do napominania, do kształcenia w sprawiedliwości: by człowiek Boży stał się doskonały i do wszelkiego dobrego dzieła zaprawiony" (2 Tm 3,16-17) (KO 11).


wtorek, 9 kwietnia 2013

Dokument bioetyczny Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski opublikowała nowy Dokument o wyzwaniach bioetycznych, przed którymi stoi współczesny człowiek.

Dokument jest pisany bardzo jasnym i zrozumiałym językiem, więc nie wymaga chyba większego komentarza. Zasługuje na uznanie choćby obszerne przedstawienie problemu związanego z procedurą in vitro, odnoszące się nie tylko do procedur technicznych, ale również zarysowujące sens seksualność człowieka i jej znaczenia w życiu małżeńskim pary. 

Przy okazji omawiania początków życia godne podkreślenia jest powoływanie się na prawa dziecka, dziś tak często zapominane na rzecz rzekomych praw rodziców, czyniących z dziecka przedmiot ich pragnień.

Dwa ostatnie punkty dokumentu to wołanie o zaangażowanie każdego chrześcijanina w obronę ludzkiego życia: każdego życia. Mocne i bardzo potrzebne słowa!

Oczywiście już można zapoznać się z komentarzami, jakimi to kłamstwami posłużyli się biskupi, przedstawiając procedurę in vitro. Chciałbym zauważyć, że Dokument nie napisali i nie byli konsultorami biskupi. Oni podjęli inicjatywę, aby taki dokument się pojawił. Autorami i konsultorami dokumentu przede wszystkim był Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych. Do Zespołu należą m.in.: Maciej Barczentewicz - specjalista ginekolog-położnik; Piotr Klimas - również ginekolog-położnik; Michał Królikowski - prawnik; Alina Midro - genetyk kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Zresztą sam przewodniczący Zespołu, abp Henryk Hoser z wykształcenia lekarzem internistą. 

Warto skończyć z kłamstwem, że wszelkie dokumenty piszą w oparciu o własny autorytet starsi panowie, nazywani biskupami. Wszelkie dokumenty Kościoła, odwołujące się do spraw społecznych, choćby również medycznych, bazują na opiniach specjalistów zajmujących się daną dziedziną i wcale nie muszą być oni katolikami, czy chrześcijanami. Każdy kto w tej chwili mówi, że w dokumencie są zawarte kłamstwa z punktu widzenia medycznego jednocześnie pragną podważyć tytuły przyznane lekarzom, biologom i genetykom, kończącym przecież te same uczelnie, które lekarze, tak bardzo promujący in vitro.

Warto znaleźć czas i przeczytać ten cenny dokument, znajdujący się na stronie Episkopatu Polski:




wtorek, 2 kwietnia 2013

Intencje Apostolstwa Modlitwy - kwiecień 2013



Ogólna:

Aby publiczne wyznanie wiary i modlitwa były dla wiernych źródłem życia.


Misyjna:

Aby Kościoły partykularne na terytoriach misyjnych były znakiem i narzędziem nadziei i zmartwychwstania.